Lwia Skała

[Ibilis]

//Jak coś, jestem duchem, nie widzisz mnie i nie słyszysz//
*Ignoruje ją, jest zajęty straszeniem Satry*

[Hale]

- Kochaam jak ktoś przychodzi i nie jest w temacie. *uśmiechnęła się szeroko*

[Satra]

*spojrzała na Zauditu, uśmiechnęła się* Dziękuje. Ale wróćmy do naszej rozmowy, Hale...
Ile jeszcze razy mam ci mówić że nie zrobiłam tego o co mnie posądzasz *próbuje nie wtajemniczać Zauditu*

[Hale]

- Zabiłaś Swale już po śmierci mojego ojca. Mogłaś być tam wcześniej. *westchnęła*

[Satra]

Nie mogłam... *spuściła łeb*

[Hale]

- Mogłaś. *spojrzała na nią z wyższością*

[Satra]

Nie! *podniosła łeb* Ciekawe co zrobiłabyś ty gdybyś nie zdążyła?! Należy mi się ta władza i ty mi jej nie zabierzesz!

[Hale]

*pohamowała chichot*
- Jakim prawem Ci się należy?

[Satra]

*zawarczała* Myślałam że jesteś trochę bardziej inteligentna Hale... *odchodzi*
//zt//

[Hale]

- Moja inteligencja przewyższa pewne lwice. //Kiare // *krzyknęła za nią*
- Po za tym to Ty się bronisz tego tematu i nie potrafisz mi wyjaśnić, które prawo zrobiło Cię królową.*westchnęła, ciężko było zrozumieć Satre.*

[Ibilis]

*Ukazuje się córce* Żadne prawo, takiego prawa nie ma...

[Hale]

*wzdrygnęła się*
- Puka sięę...

[Ibilis]

Niby o co mam pukać? Jestem duchem...

[Hale]

*przewróciła oczami*
- Chodziło mi tylko o to byś mnie nie straszył...

[Ibilis]

Czyli co? Mam Cię uprzedzać anielskimi chórami i jasną poświatą?

[Hale]

*chwila głębokiego zamyślenia*
- Chyba krzykami z piekła rodem. Chóry się obędą. Nie potrzebuje tu Rubika.

[Ibilis]

Takimi? *spod podłoża słychać przeraźliwe krzyki potępionych* Mogą być? ... Hale?

[Hale]

*upada i wstaje. Masuje sobie uszy*
- Obędzie się bez zapowiedzi...

[Ibilis]

A może *udaje zakłócenia i słabą dykcję* Uwaga, uwaga, Ibilis opóźniony pojawi się na Lwiej Skale przy kamieniu pierwszym...

[Hale]

//opóźniony [w rozwoju] xD//

- Przywyknę niedługo do tego, że `wchodzisz` i `wychodzisz` sobie ot tak.

[Ibilis]

I całe szczęście, bo jednak te zapowiedzi chyba są średnio inteligentne...

[Hale]

- Średnio? *prychnęła*
- Ja tam chyba uważam, że mało inteligentne...

[Ibilis]

To średnio to dlatego, bo są głupsze opcje, jak to, bym śpiewał hity lat 50tych (XIX wieku ) przed każdym pojawieniem się...

[Hale]

- Przecież Ty śpiewasz gorzej niż Bieber...

[Ibilis]

Ehh... cóż, tu gdzie jestem przynajmniej nigdy nie trafi on pójdzie tam na dół, jako główna tortura dla Swali

[Hale]

- uu. *skrzywiła się*
- Jakoś nie ma mi go szkoda.
- Jak Ci idzie straszenie Satry?

[Ibilis]

Nie mogę jej nigdzie znaleźć //Sat, weźże się pojaw w jakimś temacie// Pewnie jest w jakimś egzorcyzmowanym miejscu... Ale, jak się pokaże, to i ja jej się pokażę...

[Satra]

*przychodzi i siada przy końcu Lwiej Skały, ignoruje Hale, patrzy na Lwią Ziemię*

[Hale]

*zaśmiała się*
- Pewnie się zamknęła w sobie.

[Satra]

*słyszy Hale i odwraca łeb, nie widzi Iba* Mówisz do siebie Hale?