Lwia Skała

[Ibilis]

*Wznosi oczy do nieba. Co za wazeliniarz*
To idź teraz na zwiad.

[Humphrey]

Tak jest o największy panie i władco!!!!
Bedę na zwiadzie czcił Twe imię i chwalił pod niebiosa
*idze*

[Hale]

*kręci głową z politowaniem patrząc na lwa*

[Humphrey]

*chodzi po sawannie śpiewając pieśni o Ibvilisie groźnym*
//zt//

[Hale]

- Ja nie mogę! Co za lew! *robi fejspalma*
- Trzeba uważać, bo stworzy nową religie w której bogiem będziesz Ty...

[Ibilis]

Nom... Myślałem tylko, że to taki wazeliniarz, a to chyba jakiś fanatyk...

[Hale]

- Nie odważył się jeszcze poprosić o autograf. * *
- Ale już pewnie niedługo.

[Ibilis]

Oby nie... Wojna... ech.... czemu... czy kiedykolwiek te ziemie zaznają spokój?

[Hale]

- Może. Kiedyś. *wchodzi na powrót do jaskini. Wymyka się tym wyjściem, którym uciekała Kiara. Kieruje się w stronę granicy*
//zt//

[Ibilis]

//Trza to wyjście załatać.. xD//
*Zamyślony gapi się w niebo.*

[Hale]

*słychać chichot hien pod LS*

[Ibilis]

*Wysuwa pazury. Gdzie u licha są straże. Muszę sam chronić Stado. Podchodzi od skraju Lwiej Skały, by zobaczyć ile jest hien.*

[Hale]

*staje 30 metrów od Lwiej skały. Widzi 9 hien, które jednak nie mają odwagi wejść na skałe*

[Ibilis]

*Widzi hieny, staje na szczycie* Audiencje wyłącznie w poniedziałki. Przyjdźcie wtedy!
* Gdzie u diabła są wszystkie lwice?*

[Hale]

*nagle pojawia się jeszcze jedna hiena. Mówi coś do reszty. Hieny chichrając się wycofują się, ale posyłają Ibilisowi groźne spojrzenia*

[Ibilis]

*Czuje ulgę. Choć sam by się wybronił, to mogłyby wtargnąć do jaskini w której były wszystkie lwiątka, w tym jego córka //nie wie, że jaskinia jest pusta //*

[Hale]

*idzie naokoło starając się wejść z powrotem do jaskini tym samym wejściem co wyszła*

[Ibilis]

Chyba pójdę zobaczyć co u Hale. *Rusza powoli w stronę jaskini*

[Hale]

*w ostatniej chwili wpada do jaskini*

[Ibilis]

Córuś, tylko sprawdzam, czy u Ciebie wszystko okey. *Niewiele widzi w ciemnościach. Słońce już zaszło*

[Hale]

*zachichotała*
- Nie jest. Umarłam. Hieny zjadły mnie w całości, a teraz leży tu tylko moje ciało. Nie wiem czemu gada, to zagadka dla jakiegoś chorego gościa zajmującego się tym

[Ibilis]

Sądząc z poczucia humoru wszystko jest dobrze. *Podchodzi do córki* ... ... Czemu czuję zapach krwi?

[Hale]

*zmieszała się. Jedynym pocieszeniem było to, że było ciemno.*
- A bo ja wiem...

[Ibilis]

Córuś... co Ty robiłaś jak mnie nie było? Drapałaś się z nudów?

[Hale]

- Tsa. Nie mam co w życiu robić tylko się drapać do krwi...

[Ibilis]

No to czemu tu czuć krew? Możesz mi wyjaśnić?

[Hale]

- No bo ee...yy... było to tu czuć już wcześniej?

[Ibilis]

Taką świeżą krwią? *Przypomina sobie, że jest głodny xD* //Po zapachu nie odróżnisz krwi jednego zwierzęcia od drugiego xD//

[Hale]

- No nie wiem. Seerio. *wzdycha teatralnie*

[Ibilis]

Może to przez to, że jestem głodny.... mniejsza, grunt, że nic Ci nie jest. *Uśmiechnął się do córki. Po ciemku i tak nie było tego widać...*