Lwia Skała

[Mirabelka]

*słysząc głos Hale odwróciła się *

[Hale]

*uśmiechnęła się. Zaczęła plątać się w słowach*
- No bo ja... ten tego, noz... nie widziałam Cie wcześniej.

[Mirabelka]

*Widząc zmieszną Hale uśmiechnęła się XD*
-Nic nie szkodzi też mi się to czasem zdarza ;p
//zt//

[Hale]

*Westchnęła. Odwróciła się i na powrót wróciła na Lwią Skałe, mijając Nita i Iba*

[Ibilis]

//Nit weź że coś się odezwij xD//
Ech... przebaczyć, gdybym się gniewał, to bym nawet nie chciał o niej rozmawiać...

[Nitrol]

-A więc teraz jakie jest twoje nastawienie do niej? Bo jak dla mnie to nie jest ono braterskie...

[Ibilis]

Cóż na pewno to za nią szczególnie nie przepadam, zwłaszcza bo okłamała mnie, przyniosła rodzinie hańbę i przez nią musiałem objąć to, obecnie raczej wyśmiewane stanowisko króla Lwioziemców...

[Nitrol]

Mi się wydaje, że raczej nie przeszkadzało ci przejęcie tronu... w każdym razie jestem tutaj wystarczająco długo, zbyt długo - żegnam! *zaczął iść w kierunku dżungli*

[Ibilis]

Żegnaj... *w myślach: "tia oszczędziło mi biegania po zatwierdzenie jakiejkolwiek decyzji którą jako jedyny podejmowałem."*

[Hale]

*znów zeszła z Lwiej Skały. Podeszła do Iba i odprowadzając Nita wzrokiem rzuciła*
- Co chciał?

[Nitrol]

*poszedł do dżungli, w średnio dobrym humorze* //zt//

[Ibilis]

Ech... chciał, bym "przebaczył" Swali. Tylko w jej wypadku oznaczałoby pozwolenie na powrót, a nie mogę tego zrobić. Sama mi mówiła //w realu// że jedynym przebaczeniem jest ponowne przyjęcie do Stada jej i jego, a tego zrobić nei mogę, nie ma na to żadnej luki w przepisach...

[Hale]

*przewróciła oczami i z powrotem weszła na Lwią Skałe*

[Ibilis]

*Westchnął i też z powrotem wszedł na Lwią Skałę*

[Hale]

*położyła się, oparła łeb na łapach i tępo wpatrywała się w otaczającą ją rzeczywistość*

[Ibilis]

*Też się tępo gapił. Nie wiedział co powiedzieć*

[Hale]

*westchnęła.*
- Mam wrażenie, że ta cała `opuszczona` wioska, tak na prawdę opuszczona nie jest... *rzuciła niby od niechcenia*

[Ibilis]

Nom, z tą nazwą pewnie chodzi o to, że opuszczona przez pierwszych mieszkańców. //Powiedział masując się po brzuchu //

[Hale]

*przewróciła oczami*
- Nie chodziło mi o to... tylko o to, że jako, że tam ludzi nie ma... nic tam nie ma... to mam wrażenie, że ona jest... y... nawiedzona? *spojrzała na Ibilisa*

[Ibilis]

*Przypomina sobie dzieciństwo, jego marzenie jako lwiątka * Co do tego, to choć nie będę zaprzeczał, to w to wątpię. Jeśli bardzo chcesz, o ile Wygnańców tam nie będzie, możemy tam w nocy pójść, sprawdzić, czy są tam duchy.

[Hale]

- Sama pójde... *rzuciła*

[Ibilis]

Nie, lepiej i ja pójdę. W nocy jeśli chcesz się oddalać, to pod eskortą.

[Hale]

*zaśmiała się*
- Hym... zarządzenie króla?

[Ibilis]

*Uśmiechnął się.* Powiedzmy, choć raczej ojca, który się o Ciebie martwi.

[Hale]

- Ta. mm. Chyba zacznę wierzyć... *znowu się zaśmiała*

[Ibilis]

Komu wierzyć i w co? //Co za pytanie jak lwiątko normalnie //

[Hale]

//Zniżasz sie do poziomu Kiary xD//
*robi fejspalm*
- No Tobie.

[Ibilis]

//xD wiem //
Więc dotychczas mi nie wierzyłaś....

[Hale]

//źle z Tobą, a właściwie z nim ;P//
*zrobiła skruszoną mine*
- Przykro mi...

[Ibilis]

Mnie też, ale raczej nic na to nie poradzę...
//Ale smęci... xD//