Pustynia

Zyskały taką nazwę, ale czy rzeczywiście nie da się tutaj nikogo spotkać? Faktem jest, iż żadne stado nie wybrało ich na swoje siedlisko. Można tutaj spotkać spore ilości samotników, które prowadzą tutaj życie na własną łapę.
Awatar użytkownika
Mbaya
Uczeń
Posty: 91
Rejestracja: 07 lip 2012, 13:06

Pustynia

Postautor: Mbaya » 17 cze 2013, 16:57

Wielka Pustynia. Żadne Stado nie pożąda tych ziem... bo i nie ma po co. Nie ma tu właściwie nic prócz piachu, słońca i odrobiny wyschniętych na wiór kości.
Kolejne multikonto Iba...

Avatar by great and ołsom MadKakerlaken

Awatar użytkownika
Mrithi
Królowa
Posty: 111
Rejestracja: 18 sie 2013, 18:54
Autor(ka) avatara: lineart- darthmische

Re: Pustynia

Postautor: Mrithi » 18 sie 2013, 19:37

Kolejny dzień. Kolejny, durny dzień spędzony na tej wielkiej piaskownicy w otoczeniu śmierci.

Mrithi kroczyła powoli przed siebie, a zielone oczy omiatały przestrzeń dookoła, licząc na zmianę. Może wreszcie skrawek zieleni, oaza? Może nawet jakaś skała? Pysk jej otwarty szeroko starał się ochładzać przegrzane ciało samicy. Jak wyglądała?
Ostatnia podróż pozbawiła ją wszelkich zapasów zbędnego tłuszczu- z każdym jej ruchem mięśnie rozpoczynały powtórny taniec. Była okazem zdrowia, zmęczonym, ale zadowolonym z przebiegu trasy. Była młoda, zaledwie wkroczyła w dorosły wiek. Ta podróż była najtrudniejszą i najbardziej męczącą, jaką do tej pory podjęła. I była z tego niezmiernie dumna.
Ale fakt że łazi (być może) w kółko, drażnił ją. Ani jednego lwiego pyska, dowolnego zwierzaka, a to doskwierało jej niesamowicie. Miło by było do kogoś otworzyć pysk.

Awatar użytkownika
Ghali
Król
Posty: 217
Rejestracja: 13 mar 2013, 22:57
Autor(ka) avatara: ja; sleepy-warrior
Lokalizacja: Miasto Spotkań
Kontaktowanie:

Re: Pustynia

Postautor: Ghali » 18 sie 2013, 20:20

Piasek rozgrzany przez nieustannie oświetlające pustynię słońce palił go niemiłosiernie w podeszwy łap. Nie był przyzwyczajony do tak ekstremalnych temperatur. Większość swego dorosłego życia spędził na Cmentarzysku Słoni i podległym mu terytorium, gdzie - dosłownie - wiało chłodem. Słońce rzadko tam zaglądało, przez co szybko zaroiło się tam od martwych szczątek - zwierzęta nie chciały umierać w męczącym upale, a i poszukiwały miejsca na pustkowiu, by dokonać swego żywota.
Był tak zajęty rozmyślaniem, że niemal odskoczył w tył, gdy nagle przed nim "wyrósł" worek kości, który stanowiła skromna persona Mrithi. Na widok tak wychudzonej lwicy jego pysk przeszył grymas obrzydzenia i niechęci. Podniósł nieco część pyska w górę, mrucząc coś niezrozumiałego.
- Cmentarzysko jest w drugą stronę, kostucho - rzucił z tą samą odrazą w głosie. Kto, do diabła, posyła taką małolatę w samotną podróż? Chyba, że ona nie była sama...
Obrazek
Ghali.
Król Cmentarza since 2013.


Karta Postaci Ghaliego

Awatar użytkownika
Mrithi
Królowa
Posty: 111
Rejestracja: 18 sie 2013, 18:54
Autor(ka) avatara: lineart- darthmische

Re: Pustynia

Postautor: Mrithi » 18 sie 2013, 20:40

Patrz gdzie leziesz, do groma- to pierwsze co jej się cisnęło na język zaraz po tym, gdy odskoczyła na kilka kroków.
Ale starczył szybki rzut oka, by zrezygnować z takiej odzywki. Miała przed sobą dorosłego samca w pełni sił. Na upartego mogła go zmusić do pościgu, jako że nie poruszał się swobodnie. Jednak jego tonu nie miała zamiaru pozostawić bez komentarza.
Łeb nieco przekrzywił się, a sama rzuciła krytyczne spojrzenie obcemu.
Ona? Ha. Przyjrzyj się. Była szczupła, ale nie aż tak. Po prostu lekka, zwinna i szybka młódka. Czego chcieć więcej?
Pysk nieco zmarszczył się, gdy lwica odsłoniła nieco kły. Był to jasny znak- nie mam zamiaru atakować, ale wymagam też nieco szacunku.
- Nie śpieszy mi się do krainy wiecznych łowów, grzywiasty. Wręcz przeciwnie.- odpowiedziała spokojnie.
Jasnogrzywego musiał zaskoczyć jej głos- donośny i opanowany. Można by powiedzieć, że urodzony dowódca i mówca...
A druga sprawa, że się go nie wystraszyła, tylko stawiła mu czoła.

Awatar użytkownika
Ghali
Król
Posty: 217
Rejestracja: 13 mar 2013, 22:57
Autor(ka) avatara: ja; sleepy-warrior
Lokalizacja: Miasto Spotkań
Kontaktowanie:

Re: Pustynia

Postautor: Ghali » 18 sie 2013, 21:29

Jedna z jego przednich łap cofnęła się do tyłu, by po chwili dołączyła do niej kolejna. Lwica na niego syczy? A to dopiero... Na jej miejscu zwiałby ile sił w łapach. Chociaż... nie. Gdyby nadal był sobą, to już by skoczył sobie do oczu i wydrapał je.
Ruszył się z miejsca i obszedł ją do boku, by stamtąd, od tyłu, przyjrzeć się jej nieco dokładniej. Nie wyglądała aż tak źle, jak mu się wydawało - faktem było, że podobną kondycję miało mnóstwo lwic z należącego do niego stada. Na obliczu tej osobniczki widać zaś było zmęczenie, tak bardzo obce rozleniwionym kotkom ze zwierzęcego cmentarza.
- Droga do krainy śmierci prowadzi w drugą stronę, co nie znaczy, że tutaj też cię ona nie spotka - odparł sucho.
Obrazek
Ghali.
Król Cmentarza since 2013.


Karta Postaci Ghaliego

Awatar użytkownika
Mrithi
Królowa
Posty: 111
Rejestracja: 18 sie 2013, 18:54
Autor(ka) avatara: lineart- darthmische

Re: Pustynia

Postautor: Mrithi » 18 sie 2013, 21:42

Jej łeb podążał za samcem. Całkiem postawnym, to też należało przyznać. Kolejna jej cecha- nie reagowała pochopnie. Trwała nieruchomo, nie licząc tego, że nieco przestawiła przednie łapy, równomiernie rozkładając ciężar ciała. Ten czas spędzony na pustyni zdążył też nieco odmienić jej ciało, a zwłaszcza łapy- poduszeczki były zgrubiałe i niewrażliwe na parzenie. Pazury były stale wysunięte, co dawało jej stabilność na piasku. Nawet, jeśli część z niego miałaby się osunąć.
Jej pysk wygiął się w gorzkim uśmiechu, gdy ponownie usłyszała hardą mowę samca. Spięty jak choroba.
- Wędruję już długo po pustyni, gdybym miała zdechnąć, to już jakiś czas temu. A tobie... co by ci dało zamordowanie młodej, silnej, poszukującej jakiegoś normalnego stada lwicy, hm?
Jednocześnie postąpiła ku niemu, zmniejszając dzielących ich dystans. Ufała swojej intuicji.
- Nazywam się Mrithi. Chodź czasami zwano mnie Wezi- szelest.

Awatar użytkownika
Ghali
Król
Posty: 217
Rejestracja: 13 mar 2013, 22:57
Autor(ka) avatara: ja; sleepy-warrior
Lokalizacja: Miasto Spotkań
Kontaktowanie:

Re: Pustynia

Postautor: Ghali » 18 sie 2013, 22:17

- Strawę dla moich skrzydlatych pobratymców, ot co.
Ta odpowiedź też nie należała do przyjemnych nie tylko ze względu na ton, ale na sam jej sens. Nikt chyba by nie chciał, by świątynia, jaką było jego ciało, pełniło rolę żywego worka treningowego dla tego wyjątkowo bezczelnego lwa, a zwłoki stały się żerem dla ścierwojadów. Ghali nie dbał o uczucia, bo, jak już wielokrotnie było pisane, wszystkich pozbył się podczas swojego trzyletniego życia.
- Imię ze znaczeniem, hę? - rzucił nieco mniej wypranym z uczuć tonem - Wierzysz w ich prawdziwość i słuszność? Jestem Ghali. Drogi, rzadki, cenny.
Obrazek
Ghali.
Król Cmentarza since 2013.


Karta Postaci Ghaliego

Awatar użytkownika
Mrithi
Królowa
Posty: 111
Rejestracja: 18 sie 2013, 18:54
Autor(ka) avatara: lineart- darthmische

Re: Pustynia

Postautor: Mrithi » 18 sie 2013, 23:37

Prychnęła cicho.
- Ptaki mogą się od ciebie odwrócić tak szybko, jak się z tobą sprzymierzyły... Myślą nieco inaczej niż lwy.
Powoli zaczynała ją intrygować postawa samca. Coś z nim było nie tak, czy co?
- Szczerze mówiąc? Tak. Imię dostajemy zaraz po urodzeniu się, a charakter kształtuje się z czasem. A jak się zna znaczenie własnego imienia, to nawet podświadomie dążymy by miano pasowało do osobowości. Póki co, twoje pasuje do ciebie idealnie, Ghali.
Fakt.
Samiec był narcyzem uważającym się za największy ideał kroczący po tej ziemi, a reszta może mu padać jedynie do łap. Póki co, wszystko się zgadzało.

Awatar użytkownika
Ghali
Król
Posty: 217
Rejestracja: 13 mar 2013, 22:57
Autor(ka) avatara: ja; sleepy-warrior
Lokalizacja: Miasto Spotkań
Kontaktowanie:

Re: Pustynia

Postautor: Ghali » 19 sie 2013, 21:49

- I wcale mi na tym nie zależy. Ja szukam sobie przyjaciół o podobnych interesach lub łasych na coś, co posiadam. Zmieniają się cele, zmieniają i sojusznicy.
Egoistyczny tok myślenia, prawda? Ale taka jest droga do sukcesu, którym jest przeżycie i wiedzenie prymu na tak bezlitosnym terenie, jak afrykański ląd. Gra o przetrwanie toczyła się nieprzerwanie i tylko ten, który zbroił się najszybciej i zawierał najkorzystniejsze sojusze mógł mieć szansę na wygraną.
- Fakt - przytaknął ruchem łba - Tylko ja wśród mojej leniwej bandy jestem na tyle rozgarnięty, by otoczyć ich opieką i dbać o ich życie. A propos poprzedniego zagadnienia - ja dzięki nim mam władzę, oni mogą żyć bezpiecznie w swoim grajdołku, bo ktoś stale nad nimi czuwa. Nie wiem tylko, czy tak ważna rola, jaką mi powierzono, jest warta paru nędznych żyć.
Obrazek
Ghali.
Król Cmentarza since 2013.


Karta Postaci Ghaliego

Awatar użytkownika
Mrithi
Królowa
Posty: 111
Rejestracja: 18 sie 2013, 18:54
Autor(ka) avatara: lineart- darthmische

Re: Pustynia

Postautor: Mrithi » 20 sie 2013, 07:05

- Po części przyznam ci rację.
Lwicy usiadła w niewielkiej od niego odległości. Zachowywała jednak ostrożność- w każdej chwili była gotowa odskoczyć i skorzystać z pomocy ostrych kłów i pazurów. Nie należała do lwic uciekających w popłochu, co to to nie. Jeśli już koniecznie musiała, to starała się wcześniej wyrządzić na ciele przeciwnika jak najwięcej bolesnych ran.
Jej łeb przekrzywił się z zainteresowaniem na wzmiankę o stadzie. Póki co, powstrzymała się przed pytaniem.
- Skoro to takie leniuchy, to po co w ogóle o nich dbać? Zawsze można przecież przejąć znacznie lepiej zorganizowane stado. Bo nawet sam król nie ugra nic w przypadku ataku innego stada.

Awatar użytkownika
Ghali
Król
Posty: 217
Rejestracja: 13 mar 2013, 22:57
Autor(ka) avatara: ja; sleepy-warrior
Lokalizacja: Miasto Spotkań
Kontaktowanie:

Re: Pustynia

Postautor: Ghali » 20 sie 2013, 18:20

- Dla władzy, ot co - odrzekł wprost. Mrithi usiadła. Czyżby zaczęła mu ufać? Jak na razie on nie miał zamiaru robić tego samego.
- Lenie, ale z wojowniczą duszą. Serce zasnuwa im mrok, są wyprani z uczuć. To doskonali kamraci dla takiego zwyrodnialca jak ja. Potrafią walczyć o swoje, nie boją się niczego, nawet śmierci. Leniwi są, to prawda, ale nie zamieniłbym ich na nikogo lepszego. Przyjęli mnie do swego grona, gdy byłem młody, otoczyli mnie troską i otworzyli oczy na świat. Nie ma szans na przejęcie innego stada. Mają swojego pana, nas traktują jak ścierwo, bo żyjemy na Cmentarzysko Słoni. A ja tylko uważam, że to dowodzi tego, jak bardzo jesteśmy wytrwalsi i zdeterminowanych od tych błyszczących doskonałością pedałków z Lwiej Ziemi.
W końcu zajął miejsce na ziemi. Giętki ogon Ghaliego owinął się wokół jego ciała, a jasne, mroźne oczy spojrzały w głąb zieleni jej ślepek. Zdecydowanie za dużo powiedział jej o sobie i Cmentarnych, lecz zdał sobie z tego sprawę dopiero teraz. Przeklął w myśli samego siebie. Musiało być coś w jego rozmówczyni, że podświadomie wydawał z siebie tak cenne informacje.
Przeklęta manipulatorka.
- A ty dlaczego tutaj jesteś? - zadał w końcu nurtującego go pytanie - Już ja wyjawiłem przed tobą cel mojej egzystencji, więc może podzielisz się sekretem, czego tutaj szukasz?
Obrazek
Ghali.
Król Cmentarza since 2013.


Karta Postaci Ghaliego

Awatar użytkownika
Mrithi
Królowa
Posty: 111
Rejestracja: 18 sie 2013, 18:54
Autor(ka) avatara: lineart- darthmische

Re: Pustynia

Postautor: Mrithi » 20 sie 2013, 18:38

Z uwagą słuchała jasnogrzywego samca. No proszę, trochę cierpliwości, odpowiednich zagrań i już parę informacji! W każdym razie, Ghali mógł docenić ją jako słuchacza- nie przerywała mu, ani w żaden inny sposób nie zakłócała mu myślenia. Po prostu siedziała i słuchała.
- Jeśli tak rzeczywiście jest, o to cóż, tylko pozazdrościć.
Gdy usiadł obok niej, kącik jej pyska wygiął się w ledwie dostrzegalnym uśmiechu. Czy tak nie jest wygodniej? Wydaje mi się że znacznie bardziej. A więc musiała coś powiedzieć o sobie? No dobrze, skoro on był w stosunku do niej szczery... a z resztą, co jej szkodzi?
- Czemu tutaj jestem? Bo moja własna matka mnie wyklęła. Za co? Bo jej się odwidziało życie z córką. Od tamtej pory łażę i zwiedzam. Po drodze wpadam na stada... aczkolwiek póki co, nie znalazłam odpowiedniego. A że przy okazji nauczyłam się kilku użytecznych rzeczy to osobna kwestia. Teraz już wiesz, czemu zwano mnie Wezi. Ja widziałam wszystko, oni nic.

Awatar użytkownika
Ghali
Król
Posty: 217
Rejestracja: 13 mar 2013, 22:57
Autor(ka) avatara: ja; sleepy-warrior
Lokalizacja: Miasto Spotkań
Kontaktowanie:

Re: Pustynia

Postautor: Ghali » 22 sie 2013, 08:41

Życie w samotności wymaga poświęceń - nie tylko fizycznych i materialnych, ale także czasowych. Trzeba mieć dużo samozaparcia, by doskonalić siebie. Tylko dzięki temu jest się w stanie przeżyć kolejne dni. Ghali wiedział o tym bardzo dobrze.
- No proszę, czyżby patologia w rodzinie szła w parze z naszymi czasami? - zapytał retorycznie. Nic więcej na ten temat dodawać nie chciał. Historia jego familii miała zostać tylko między nim a Ymir. Swoją drogą, ciekawe, jak sobie radzi po ostatniej, burzliwej rozmowie.
Zebrało się na wiatr. Małe kryształki piasku zawiały w stronę ich oczu i nozdrzy. Król dmuchnął mocno, by wyrzucić z dużym ciśnieniem małe cząsteczki krzemionki ze swoich dróg oddechowych.
- To niezbyt przyjemne miejsce na rozmowę, nie sądzisz? Jeśli masz przeżyć, to siedząc tutaj nie wróżę ci długiego życia. Chodź za mną.
Obrazek
Ghali.
Król Cmentarza since 2013.


Karta Postaci Ghaliego

Awatar użytkownika
Mrithi
Królowa
Posty: 111
Rejestracja: 18 sie 2013, 18:54
Autor(ka) avatara: lineart- darthmische

Re: Pustynia

Postautor: Mrithi » 22 sie 2013, 16:38

Przemilczała pierwsze słowa samca- nie wydawało się jej, by musiała na nie odpowiadać. Tak swoją drogą, to chyba podzielała opinię karmelowego. Co jak co, ale zawsze było normą to, że córki zostawały z matkami. Synowie... z nimi był już większy problem.
Gdy tylko zebrał się wiatr, Mrithi automatycznie pochyliła łeb i bokiem ustawiła się do wiatru. To działanie pozwalało jej przez wiele dni podróżować w podobnych warunkach... także nie było w tym dla niej nic dziwnego.
Nie omieszkała leciutko uśmiechnąć się do Ghaliego.
- Racja. Jak mówiłam, nie śpieszy mi się do śmierci.

Awatar użytkownika
Ghali
Król
Posty: 217
Rejestracja: 13 mar 2013, 22:57
Autor(ka) avatara: ja; sleepy-warrior
Lokalizacja: Miasto Spotkań
Kontaktowanie:

Re: Pustynia

Postautor: Ghali » 22 sie 2013, 18:32

Lew powstał więc z piasku. Podjęli dobrą decyzję - wiatr wiał teraz jeszcze mocniej niż poprzednio, co było sygnałem, że zanosiło się na piaskową burzę. Źle by było znaleźć się nagle w jej centrum.
- Chodźmy. Odpoczniesz u mnie.
Nie patrząc się za siebie, ruszył stanowczym krokiem w stronę ziemi Cmentarnych.

zt
Obrazek
Ghali.
Król Cmentarza since 2013.


Karta Postaci Ghaliego

Awatar użytkownika
Mrithi
Królowa
Posty: 111
Rejestracja: 18 sie 2013, 18:54
Autor(ka) avatara: lineart- darthmische

Re: Pustynia

Postautor: Mrithi » 22 sie 2013, 18:41

Mruknęła cicho czując na własnej skórze wzrastającą siłę wiatru.
Skinęła lekko do Ghaliego, a potem ruszyła za nim ( w dosyć bliskiej odległości, tak swoją drogą.)

zt


Wróć do „Niezamieszkałe Ziemie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość