Rzeka graniczna
Rzeka graniczna
Niby jest to zwykła rzeka... lecz ona rozgranicza ziemie Stada Lwiej Ziemi oraz Stada Cmentarzyska Słoni. A jak to zwykle jest z pograniczem, nie jest ono zbyt bezpiecznym miejscem.
Brzegi są dość łagodne, rzeka płytka, a nurt spokojny, więc jest dość łatwa do przebycia nawet dla lwiątka.
Brzegi są dość łagodne, rzeka płytka, a nurt spokojny, więc jest dość łatwa do przebycia nawet dla lwiątka.
Re: Rzeka graniczna
*,,Rzeka. Woda. Nareszcie." pomyślał widząc strumień. Właśnie wrócił jednej ze swych słynnych wędrówek. Ta akurat była na ogromnej pustyni, więc nic dziwnego, że Ashtari poczłapał jak najszybciej w kierunku potoku. Mimo, iż pod koniec każdej wędrówki był bliski śmierci, lubił je. Dawały mu poczucie wolności, smak przygody. Był już w wielu miejscach i w każdym z nich nauczył się czego innego, ale zawsze ta wiedza ograniczała się do tematu przetrwania.
Zanurzył język w wodzie. Jego ciało przyszyła fala cudownego orzeźwienia. Majestatyczne i dostojne były tylko pierwsze trzy łyki, potem nie mógł się powstrzymać i pił bez opamiętania. W końcu podniósł się. Omiótł wszystko dookoła wzrokiem i czujnie wypatrywał kogoś innego. Uniósł głowę wciągnął powietrze. Nadal nic.
Ale Ashtari to doświadczone bydlę, więc zastosował przetestowany patent. Wysunął pazury, obnażył kły*
Wiem, że tu jesteś, po prostu wyjdź i nie bądź tchórzem, lub się stąd zmywaj *Warknął. Natężył słuch. Nic. Gdyby ktoś go obserwował, pewnie by poruszył się, a to wydałoby jakiś dźwięk.
Tak zapewniony o swojej samotności Ashtari wszedł do rzeki. Zamknął oczy i pozwolił wodzie zmyć pył z jego powodu do dumy, przepięknej grzywy.*
Zanurzył język w wodzie. Jego ciało przyszyła fala cudownego orzeźwienia. Majestatyczne i dostojne były tylko pierwsze trzy łyki, potem nie mógł się powstrzymać i pił bez opamiętania. W końcu podniósł się. Omiótł wszystko dookoła wzrokiem i czujnie wypatrywał kogoś innego. Uniósł głowę wciągnął powietrze. Nadal nic.
Ale Ashtari to doświadczone bydlę, więc zastosował przetestowany patent. Wysunął pazury, obnażył kły*
Wiem, że tu jesteś, po prostu wyjdź i nie bądź tchórzem, lub się stąd zmywaj *Warknął. Natężył słuch. Nic. Gdyby ktoś go obserwował, pewnie by poruszył się, a to wydałoby jakiś dźwięk.
Tak zapewniony o swojej samotności Ashtari wszedł do rzeki. Zamknął oczy i pozwolił wodzie zmyć pył z jego powodu do dumy, przepięknej grzywy.*
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
Lew w istocie nie był sam...
Ymir wdychała pełną piersią słodkawy zapach niedalekiej wody, roślin, rosnących przy brzegach i świeżego, ożywczego powietrza. Jej pysk na moment przybrał wyraz, który mógłby przypominać zadowolenie. Przez ten jeden moment... jej pysk wydawał się nawet przyjazny.
Parsknęła, i gdy opuściła łeb, zwracając wzrok morskich oczu ku obcemu, ich wyraz najzupełniej odmienił całe oblicze.
Lew... jego woń nie miała w sobie tępej, złudnie słodkiej nuty popiołu, ani kwaśnego, metalicznego zabarwienia krwi. Samotnik? Nie miała nastroju na szukanie zwady. Nie dzisiaj. Ale nie mogła odmówić sobie odrobiny rozrywki...
Nie zmazując z pyska okrutnego, chochlikowego uśmiechu ruszyła wolno ku obcemu.
Ymir wdychała pełną piersią słodkawy zapach niedalekiej wody, roślin, rosnących przy brzegach i świeżego, ożywczego powietrza. Jej pysk na moment przybrał wyraz, który mógłby przypominać zadowolenie. Przez ten jeden moment... jej pysk wydawał się nawet przyjazny.
Parsknęła, i gdy opuściła łeb, zwracając wzrok morskich oczu ku obcemu, ich wyraz najzupełniej odmienił całe oblicze.
Lew... jego woń nie miała w sobie tępej, złudnie słodkiej nuty popiołu, ani kwaśnego, metalicznego zabarwienia krwi. Samotnik? Nie miała nastroju na szukanie zwady. Nie dzisiaj. Ale nie mogła odmówić sobie odrobiny rozrywki...
Nie zmazując z pyska okrutnego, chochlikowego uśmiechu ruszyła wolno ku obcemu.
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Re: Rzeka graniczna
*Oczywiście usłyszał lwicę. Szybko wyskoczył z wody i spojrzał na nią z wyższością. Potrząsnął delikatnie grzywą , aby wyglądała jeszcze lepiej. Ashtari, w istocie, był niezwykle przystojnym lwem.* A ty, skarbie, to do kogo? *powiedział głębokim głosem, który kojarzy się z mruczeniem*
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
To może być całkiem zabawne - przeszło jej przez myśl.
Zatrzymała się w niewielkiej odległości od lwa. Wyprostowała się, przekrzywiając głowę. Nie zamierzała ścierać uśmiechu z pyska, pomimo wyraźnej wyższości lwa i bardzo bezpośrednim zwrotem, za którymi nie przepadała.
- Jakby to rzec, złotko... - Lodowata barwa głosu zaigrała z wyrazem pyska tak, że efekt był... odrzucający. - Nie wyglądasz, jakby Cię to na prawdę interesowało...
Zatrzymała się w niewielkiej odległości od lwa. Wyprostowała się, przekrzywiając głowę. Nie zamierzała ścierać uśmiechu z pyska, pomimo wyraźnej wyższości lwa i bardzo bezpośrednim zwrotem, za którymi nie przepadała.
- Jakby to rzec, złotko... - Lodowata barwa głosu zaigrała z wyrazem pyska tak, że efekt był... odrzucający. - Nie wyglądasz, jakby Cię to na prawdę interesowało...
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Re: Rzeka graniczna
Wierz mi, gdyby było tak, jak mówisz, nie pytałbym się. Szkoda marnować słów na coś, co i tak cię nie obchodzi, czyż nie? *nie zmieniał tonu, ale rozbawiła go lwica.* Wiesz, skarbie, wyglądasz, jakbyś sobie kompletnie ze mną nie radziła.
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
*Ktoś tu panikuje...
Zmrużyła oczy i westchnęła ciężko... teatralnie ciężko.*
- Najzupełniej sobie nie radzę. Jestem zbyt prosta, by móc sobie poradzić z kimś tak inteligentnym, kto zna wartość słowa...
Urwała w pół zdania, lekko kręcąc łbem. Powstrzymała śmiech.
Zmrużyła oczy i westchnęła ciężko... teatralnie ciężko.*
- Najzupełniej sobie nie radzę. Jestem zbyt prosta, by móc sobie poradzić z kimś tak inteligentnym, kto zna wartość słowa...
Urwała w pół zdania, lekko kręcąc łbem. Powstrzymała śmiech.
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Re: Rzeka graniczna
*Roześmiał się głośno. Śmiał się i śmiał, aż zabrakło mu tchu* Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem... *urwał i znów wybuchł śmiechem*
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
Spokojnie czekała, aż atak śmiechu sam się uspokoi. Paskudny uśmiech zdawał się mu wtórować.
I w tym momencie poczuła, że straciła zainteresowanie. Doskonale znała podobne zagrywki i już dawno przestały ją one bawić. Słyszała w śmiechu dudniące i świszczące na przemian tony wyższości i jakiejś dziwnej pewności. Być może Samotnik stwierdził, że doskonale zna się na innych i po zaledwie wymianie kilku słów uznał, że zna ją, Ymir na wylot. A może po prostu nie lubił takich dziwadeł jak ona i śmiechem wyraźnie okazał jej swoją wyższość...
Zabawny osobnik... Ale ona znacznie bardziej wolała tych mówiących, niż tych ryczących pustym śmiechem, którzy próbowali zrobić na niej wrażenie, czy zbić ją z pantałyku.
Wróciła do wciągania powietrza, obojętnie odwracając wzrok od lwa.
I w tym momencie poczuła, że straciła zainteresowanie. Doskonale znała podobne zagrywki i już dawno przestały ją one bawić. Słyszała w śmiechu dudniące i świszczące na przemian tony wyższości i jakiejś dziwnej pewności. Być może Samotnik stwierdził, że doskonale zna się na innych i po zaledwie wymianie kilku słów uznał, że zna ją, Ymir na wylot. A może po prostu nie lubił takich dziwadeł jak ona i śmiechem wyraźnie okazał jej swoją wyższość...
Zabawny osobnik... Ale ona znacznie bardziej wolała tych mówiących, niż tych ryczących pustym śmiechem, którzy próbowali zrobić na niej wrażenie, czy zbić ją z pantałyku.
Wróciła do wciągania powietrza, obojętnie odwracając wzrok od lwa.
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Re: Rzeka graniczna
*Uspokoił się* Wiesz, maleńka, jeszcze nigdy nie spotkałem osóbki, która podlizuje się komuś, kogo nie zna, żeby udowodnić, że jest lepsza i sobie radzi... *otarł łzę rozbawienia*
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
Uśmiechnęła się przelotnie, nie siląc się nawet na nadanie uśmiechowi złośliwego wyrazu.
- Ani ja...
- Ani ja...
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Re: Rzeka graniczna
Na serio? *Chwycił ją delikatnie za pysk i ruszył nią tak, aby widziała własne odbicie w rzece* Teraz już tak.
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
Od niechcenia spojrzała w odbicie.
No cóż... albo na prawdę był bardzo inteligentny, albo po prostu nie powinna była używać ironii.
- Widzę - odparła. - Ale żeby ktoś tak pewny siebie oceniał się w ten sposób, to ładny paradoks. Po prostu lew-zagadka...
Zacmokała głośno.
No cóż... albo na prawdę był bardzo inteligentny, albo po prostu nie powinna była używać ironii.
- Widzę - odparła. - Ale żeby ktoś tak pewny siebie oceniał się w ten sposób, to ładny paradoks. Po prostu lew-zagadka...
Zacmokała głośno.
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Re: Rzeka graniczna
Lew - zagadka? *zawtórował* Pasuje do mnie. Chociaż we mnie jest więcej tajemniczości, niż lwa.
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
*W czasie jak Ymir i Ashtari prowadzili konwersację... Mbaya po cichu przekradał się przez wysokie, wyschnięte trawy nabrzeża.*
Re: Rzeka graniczna
*Uniósł głowę do góry i zaczął węszyć... Ktoś tu jeszcze jest... Pachnie popiołem, krwią i czymś jeszcze.... Czymś, co kojrzy się ze złem...*
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
*Zatrzymał się tuż na skraju trawy. Jeszcze nie było go widać, ale już widział lwa i lwicę znajdujących się na brzegu.*
Re: Rzeka graniczna
*Ten typ... Jest coraz bliżej, na wschód od potężnego lwa. Ashtari wysunął pazury i przygotował się do walki, czy nagłego uniku...*
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
*W myślach oszacował szybko sytuację. Jeśli zaatakuje teraz, to razem powinni dać radę się przed nim obronić. Musi czekać.*
//Może na Ymir poczekajmy?//
//Może na Ymir poczekajmy?//
Re: Rzeka graniczna
Ymir drgnęła nieznacznie, gdy poznana dużo wcześniej woń uderzyła w jej nozdrza. Do mieszkańców Cmentarzyska zawsze miała dość obojętne podejście, podobnie, jak do własnego stada. Ale kto by przewidział zachowanie obcego...
Nie miała zbytniej ochoty na walkę, przynajmniej nie na fizyczną. Mimo wszystko w myślach przygotowała się na ewentualną obronę. Rzuciła szybkie spojrzenie na samotnika i ogarnęła nim wysunięte szpony i pysk, zdradzający skupienie.
No cóż, jeżeli dojdzie do starcia, oboje mamy przechlapane - stwierdziła przelotnie w myślach.
Nie miała zbytniej ochoty na walkę, przynajmniej nie na fizyczną. Mimo wszystko w myślach przygotowała się na ewentualną obronę. Rzuciła szybkie spojrzenie na samotnika i ogarnęła nim wysunięte szpony i pysk, zdradzający skupienie.
No cóż, jeżeli dojdzie do starcia, oboje mamy przechlapane - stwierdziła przelotnie w myślach.
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Re: Rzeka graniczna
*A Mbaya czekał cierpliwie. Choć z chęcią rzuciłby się na nich, to nie był aż takim ryzykantem.*
Re: Rzeka graniczna
Rusz się wreszcie, kupo mięsa *warknął Ashatri w kierunku, z którego dochodził zapach* Nie będę czekać tu pół dnia, aż łaskawie wyjdziesz.
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
Mi się nie spieszy, wygodnie tu! *Odkrzyknął*
Re: Rzeka graniczna
Uniosła lekko brwi, słysząc tę wymianę zdań.
- Jesteś samotnik, po kiego do niego zaczynasz, skoro to nie na Ciebie jest cięty... - mruknęła od niechcenia.
- Jesteś samotnik, po kiego do niego zaczynasz, skoro to nie na Ciebie jest cięty... - mruknęła od niechcenia.
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Re: Rzeka graniczna
*Parsknął, gdy usłyszał lwa i zrobił to po raz drugi, po wypowiedzi lwicy* Nie lubię być obserwowany przez kogoś, kogo nie widzę, a wiem, że tam jest... Tym bardziej, że jestem pewnie na celowniku... Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie zamierza atakować! *ostatnie zdanie krzyknął w kierunku zarośli*
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
A niby w jakim celu miałbym atakować, jak macie przewagę liczebną?
Re: Rzeka graniczna
A więc w jakim celu wciąż się chowasz?
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
A co ja Ci się będę tłumaczył. Bo mam taką ochotę.
Re: Rzeka graniczna
No to sobie poczekamy *usiadł*
Lineart: Savu0211 i Whitetigerdelight
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Kolory: Ja
Na RP jestem Mirembe. Ale gdy rozmawiasz ze mną na chacie - mów do mnie Uzu albo Uzuri.
And may the odds be ever in your favor!
Re: Rzeka graniczna
Pysk Ymir znów wykrzywił uśmiech, bynajmniej, nie sympatii. Nie znosiła podobnej dziecinady.
- Doprawdy... - westchnęła i demonstracyjnie odwróciła się od lwów. - Zatem powarkujcie sobie dalej przez tą zasłonę zarośli...
Właściwie przyszła tu, aby się napić wody, chłodniejszej i czystszej niż ta z wodopoju. Spokojnie pochyliła się więc nad taflą i zaczęła pić, nie zerkając nawet na lwy.
- Doprawdy... - westchnęła i demonstracyjnie odwróciła się od lwów. - Zatem powarkujcie sobie dalej przez tą zasłonę zarośli...
Właściwie przyszła tu, aby się napić wody, chłodniejszej i czystszej niż ta z wodopoju. Spokojnie pochyliła się więc nad taflą i zaczęła pić, nie zerkając nawet na lwy.
Keep Calm and CERO OSCURAS!!!!!


Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości