Kraina młodości

[Feya]

Dajcie mi spokój... Zostawcie mnie!!! * Skuliła się*

[Tinn]

*Tinn leżał dalej lecz powiedział jako duch(ale nie umarłem jeszcze) do Feyy*
Nie płacz Feya

[Ajala]

*Dalej polewała Tinna wodą, jednak teraz nie wytrzymała i zatrudniła słonie do polewania wodą Tinna*

[Feya]

* Spróbowała polizac sie po karku ale natychmiast poczuła smak krwii. Nagle zasłabła i zemdała. Czuła się taka słaba... *

// Ajala widze że ja cię za bardzo nie obchodzę hę? //

[Expus]

*Podszedł do Feyi.* Nie płacz. *uśmiechnął się i lekko ją przytulił.* To był wypadek.

[Ajala]

//To był tylko banan!// *Usiadła obok Tinna i czekała*

[Tinn]

*Kolejne światło błysnęło i oślepiało innych*

[Feya]

* Popatrzyła na lewka.* Ja nie chce Ajali. Weź ją ode mnie... Proszę. Nie chce jej znać. Nie zajmie sie swoim Tinnem* Zebrałą siły i wstała drżącymi łapkami, ale upadała.*

[Ajala]

*Przeraziło ją światło, jednak dalej siedziała obok brata*

[Feya]

* Próbowała wstać, a gdy się jej udało pokuśtykała do Ajali i obdazyła ją nieprzyjemnym spojrzeniem*

[Expus]

*Warknął i podbiegł do Ajala.* To twoja wina ! To wszystko twoja wina ! *warczał podchodząc do lwiczki.Miał łzy w oczach.*

[Tinn]

*Gdy światło zgasło Tinn wstał i patrzał na nich. Rzucił w Expusa kokosem*
Nie wrzeszcz na nią! Ona jest mała i wież jakie sł dzieci

[Ajala]

Tinn!! *Krzykneła i przytuliła się do brata*

[Tinn]

*Tinn odszedł kawałek od Ajali i uciekł z płaczem*
//zt//

[Feya]

Przepraszam Ajala... ale... to naprawde twoja wina. Wiem to był przypadek, ale mogłas chociaż...

[Ajala]

*Oniemiała i próbowała pobiegnąć za bratem jednak zgubiła drogę i pobiegła gdzie indziej* Przepraszam Feyia ja nie chciałam, tak mocno.*Przeprosiła i biegła dalej* //zt//

[Feya]

Ajala poczekaj proszę... Ajala!!!

[Ajala]

*Wróciła, bo nie umiała go znaleźć*

[Feya]

Ajala * podbiegłą do niej * Nic sie nie stało...

// pogadasz ze mną na LZ ? //

[Ajala]

//Jasne!//To dobrze.....*Powiedziała smutno* //zt//

[Feya]

* Uśmiechnęła się do niej* No choć, przejdziemy się

// zt//

[Expus]

*Obudził się.Troszkę przysnęło mu się xD.Nikogo nie było.Zdziwił się.* Ajala ? Feya ? Tinn ?

[Ajala]

*Wróciła bo coś jej się przypomniało* Wiesz nie chcę żebyś kolejny raz był przygniatany...więc...*Pocałowała Expusa w policzek * Schowała się gdzieś*

[Feya]

Jakie to słodkie * Mruknęła przyglądając sie tej scenie*

[Ajala]

*Podbiegła do wody i zaczeła myć usta XD*

[Feya]

Miłość... jakie to piekne... Dwoje małych lwiatek połaczyła wielka miłość...

// //

[Ajala]

// // *Dalej myła usta, narazie na daremnie*

[Feya]

* Dalej patrzyła się na Ajalę*

[Ajala]

*Skończyła myć usta i schowała się w krzakach. Przy okazji popychając Expusa do wody * Jest teraz 3:0. *Krzykneła*

[Expus]

*wyskoczył z wody zdziwiony zachowaniem lwiczki.Szybko wspiął się na drzewo.Stał tam z dumnie wypiętą piersią.Obserwował teren.*