Lwia Przygoda

*Spojrzał na Iba z wyrzutem* Pamiętasz jak niesprawiedliwie karałeś lwiątka, które za bardzo zbliżyły się do granicy? Do dziś to pamiętam...

Też go nie lubię... pamiętam jak byłem lwiątkiem, to mnie niesprawiedliwie ukarał... jak i wszystkie lwiątka... przecież to jeszcze była Lwia Ziemia, nie granica...

Pewnie jak zwykle podglądają żywych kiedy...eee albo gdzieś tu się kręcą.
//xd//

*Unosi się lekko i pływa w powietrzu* To na co czekasz?
// //

*Materializuje się obok jakiegoś drzewa... a raczej w drzewie...* Chyba muszę jeszcze to poćwiczyć...
*Znika i materializuje się tuż obok Shav* Witaj Shav, co Cię tu sprowadza?

Przyłapali go z tą Lwioziemką, czy jak?

Erm... *Usiłuje zajarzyć, jak się nazywał ten syn Shavire* Ej Ombre, co Ci się stało? Lwioziemcy Cię napadli?

Witaj Astee. Mvuto/Ibilis jestem. Możliwość pisania w roleplay odblokuję Ci jak się zakończy aktuanla przygoda (potrwa góra dwa dni)... chyba, że bardzo chcesz, to mogę wcześniej.
Btw. Skąd masz tego avatara?

W tym temacie MUSIMY się przedstawić jeżeli chcemy pisać w RolePlay. Przedstawienie postaci musi wyglądać tak: 1.Imię (postaci...)... czyli nick (na wypadek zmian łatwiej zachować porządek) 2.Stado to którego należy (do wyboru: Stado Ndona czyli Lwioziemcy, Złoziemcy) 3.Płeć postaci (jak postać ma p...

Shav... czekamy tu, czy idziemy?

*Przybiega* Na Lwiej Skale jest tylko Holy i ta lwica, co ją Shav prawie zatłukła! Ale nią bym się nie przejmował, widziałem obok Ombre... chyba w niej zakochanego... skoro jej nie ubił...

*Zobaczywszy Holy'ego wrócił do reszty*
//zt//

A ten... chyba mnie zauważył... chyba ją kocha, skoro uciekł na mój widok... biedak.. *Powiedział cicho do samego siebie.*

*Zauważył Sarai... i Ombre. Powiedział sam do siebie, bardzo cicho* Albo Ombre ją lubi... albo zaraz będzie o jeden problem mniej...

Niektóre naprawdę powalają... Powiedz, ile ślęczałeś nad tymi różami? XD

*Przybywa tu powoli skradając się. Rozgląda się szukając wroga*

Poradzę sobie... Ty lepiej poczekaj tu z Shav... i jakby się pojawiły Kora i Aria to je tu gdzieś zatrzymaj, by znowu nie było poszukiwań. *Ruszył ku Lwiej Skale*
//zt//

Poradzę sobie *Odparł chłodno... dalej nie ufał Lazowi*
//xd//

Może prościej po prostu sprawdzić czy tam są? Jak trzeba, to mogę iść na zwiad.

//xd//
Wątpię, byśmy byli w stanie w jakikolwiek sposób wachlując, nawet dużymi liśćmi, zadymić ich...

A w małpy przynoszące lwiątka też wierzysz?

Tia... ale jak nasłać dużo dymu małym ogniem ze sporej odległości? Lwia Skała... to skała.

Czyli co... znowu mamy spalić pół Lwiej Ziemi?

Może wszyscy siedzą na Lwiej Skale i tam zamierzają się bronić...

Ciut podejrzane... *Rozgląda się nerwowo.*

Tak... Na Lwią Skałę... mam nadzieję, że jest w takim stanie jak ją ostatnio widziałem... bo coś czuję, że pod niektórymi rządami mogła się rozlecieć...

Mały wariat... Skąd się tacy biorą?
//xd//

*Popatrzył na niego z politowaniem.* Żeby chcieć ginąć w tak marnej sprawie...

*Udało mu się oczyścić oczy. Wstał z jękiem. Spojrzał na młodzika z litością w oczach.* I po co to było młody... Mówiłem, byś sobie odpuścił... *Syknął z bólu... rany będą się goić tygodniami...* tyle zdziałałeś, że będę teraz chodził wściekły przez ból ran... walczyłeś mężnie jak na takie chuchro m...

*Usiłuje pozbyć się ziemi z oczu z użyciem łapy. Jest w tej chwili niemal bezbronny.*