Lwia Przygoda

+ bo Jelonek;
+ bo też lubię połączenie muzyki poważnej z rockiem;
- akurat ten utwór jakoś nie przypadł mi do gustu;

6/10 więcej niestety nie dam. ;d

http://www.youtube.com/watch?v=TKFiS8kNP-g

Położyła się i spod przymróżonych powiek obserwowała sytuację.

- Atakując ją okazujesz tylko swą słabość i tyle - powiedziała chichocząc. Młodzi i głupi.

- A ponoć to ci drudzy są bardziej agresywni - mruknęła do siebie i wywróciła oczyma.

Uniosła brwi i uśmiechnęła się półgębkiem na słowa Tevire.
- Cóż, będę miała tę cenną radę na uwadze w moim dalszym postępowaniu - mruknęła i wywróciła oczyma.

- Widzę, że koleżanki są w dość bojowych nastrojach - powiedziała marszcząc brwi. - Jednakże nalegam o spokój.

-Cóż, Siriusie, pragnę zachować swą neutralność jak najdłużej - powiedziała i spojrzała na nowoprzybyłą.
- Cyt - uniosła brwi i pokręciła łbem .

- Widzę, że lepiej nie wchodzić między te dwa stada - murknęła. - Mam nadzieję, że się mną nie zainteresują, z racji tego, że jestem tu nowa.

Wyszczerzyła się do Siriusa.
- Mam takową nadzieję - powiedziała. - Miło jest zacząć wszytko od nowa, bez zobowiązań. Uciec jak najdalej w miejsce, o którego istnieniu niegdyś nawet się nie przypuszczało.
Przeciągnęła się.

Wysłuchała go i westchnęła.
-Ech, życie... - mruknęła. Powoli zaczęło ją ogarniać znudzenie. Położyła się na boku.

- Osiedlić? Nie wiem. Być może - rzekła i przechyliła głowę na bok, spoglądając spokojnie na Siriusa. - Na pewno zostanę tutaj pewien czas. Zamilkła na chwilę poczym podjęła inny temat: - Nie wiem jak się miewa tutejsza polityka, ale mam nadzieję, że mój neutralny status samotnika zostanie uszanowan...

Zerknęła przez ramię na Siriusa lekko podejżliwie. - Otóż... - zaczęła i obróciła się. Usiadła blisko strumienia czując od niego bijący chłód. - Otóż przybywam ze śnieżnej północy, a zmierzam... Chyba właśnie tu, do tej krainy. Właściwie było jej obojętne gdzie idzie. Ważne, że jak najdalej od... Wł...

*Wysunęła pysk ze strumienia i wyszczerzyła kły.*
- Zawsze możesz wyjść - rzuciła kąśliwie i powróciła do picia.

* Nie ukrywając zniecierpliwienia podąrzyła za Siriusem. Gdy tylko ujrzała wodę rzuciła się do strumienia. Pochwili piła niemalże z uśmiechem na pysku.*

- Woda? - ożywiła się trochę. - Och, fantastycznie! Umieram z pragnienia - uśmiechnęła się lekko. W krainie, z której pochodziła, też często brakowało wody... Ale zawsze mogła włożyć pysk w śnieg i ukoić wyschnięte gardło. Tutejszy klimat nie służył jej, lecz cóż innego mogła zrobić? Nie miała wybor...

Zamrugała i uniosła brwi. Wszak nie do czarno-białej lwicy mówiła.
- Tak... - spojrzała w bok uśmiechając się lekko jednym kącikiem ust. - Miło mi... - wywróciła oczami i zawiodła spojrzeniem na Uzuri lekko chichocząc.

- Taa, przyjecielu - mruknęła przeciągając się i usiadła. - Wybacz mi mój nietakt i to, że nie przedstawiłam się jeszcze. Przybywam z daleka, co nie znaczy, że panuje tam brak kultury. Zwią mnie Husari, lecz często me imię skracają do "Ri" - dodała i wyszczerzyła zeby w zawadiackim uśmiechu.

-Masz rację... *- odezwała się i podniosła łeb do góry, by spojrzeć na nieznajomego * ...przyjacielu *- dodała mrużąc oczy i pacnęła ogonem i ziemię.*

*Ni się spopstrzegła, gwar-gwar-harmider. Nic po przyjemnym odpoczynku w ciszy. Zmarszyła brwi.*

Imię: Husari Przynależność: samotnik Płeć: samica Wygląd: biała, masywnej budowy lwica z czerwonawo-brązową grzywką na lewą stronę i czerwonymi ślepiami. Znaki szczególne: złota nausznica na lewym uszku i kolczyk z wisiorkiem na łańcuszku w lewym; fioletowe powieki; czarna pręga na końcu ogona. Cha...

*Pomimo białego futra słońce prażyło ją niemiłosiernie. Gdy doczłapała do drzewa, padła na bok z wielkim westchnieniem.
Wziąż nie zauważyła jegomościa.*

*Biała lwica kroczyła powoli ku baobabowi. Suche źdźbła traw muskały jej połyskujące w słońcu futro. Była znużona i spragniona. Marzyła o odpoczynku, a cień drzewa był idealnym do tego miejscem.*

Papa. Powodzenia w życiu z takim podejściem.
O jednego prymitywa mniej na forum.

Meeeh, tekst mi się bardzo podoba, ale muzyka... muzyka mi się kojarzy z tym: http://www.mrocznyraj.pl/sklep/images/produkty/drewniany-klocek-60x60x60.jpg Także tego, myślę, że 5/10 to ocena, która idelanie oddaje mój stosunek do tego kawałka. Połowicznie zachwycona, połowicznie zniesmaczona. ;d htt...

Mam pytanie czy ktoś się wybiera na najbliższą sesję EYP? :D Bo ja raczej tak. :D O ile uda się wszystko pozałatwiać w szkole to zjawię się tam. Jeśli ktoś też się wybiera i przy okazji chce wiedzieć, że ja to ja (a nie: "wtf?! kto to k*rwa był?!" bo ja z tego słynę, że wszędzie mnie pełno...

Nie żeby coś, ale straszny syf tzn. offtop tu robicie.

Pokrytykowałabym, ale że sama lepiej nie mumiem to tego nie zrobię. XD
Jak na szybkie arty to bardzo ładne.

Z góry mówię, że wiem, że to nie jest temat na paskowy komiks, ale doszłam do wniosku, że nie będę zaśmiecać forum kolejnym wątkiem z powodu trochę przygłupiego paska. Oto i on. : D

*Po prostu przyległa do ziemi. Jego łapa poszybowała wysoko nad jej łbem. Uskoczyła w bok, oczywiście bracając się przodem do Laza.*

*Husari była masywnej budowy, więc Lazareth nie był wstanie jej powalić, biorąc pod uwagę jeszcze okoliczności. Odskoczyła od niego i wymierzyła mu kilka szybkich ciosów w pysk.*