* Przez chwilę patrzyła na samca, zezując. * Cielę bawole ma jęzor dłuższy, a się nie chwali. * Rzuciła. * Sirius, Lorise, Massai, Narcyza i Tevire równiez mają nieszczęście żyć w naszej rodzinie.
To się do mnie nie odzywaj, durniu. * Obrzuciła samca pogardliwym spojrzeniem. * Jak zginąłeś, bawole ? Chcę podziękować owemu lwu bądź owej lwicy. * Stwierdziła. *
Jesteś taki sam * Rzuciła. * Nic się nie zmieniłeś, wciąż jesteś nadętym, pysznym, kłamliwym szczurem * Stwierdziła, powstrzymując łzy. * I byłeś okropnym ojcem !
* Przystanęła. * Chyba źle mnie zrozumiałeś. * Zaśmiała się. * Pójdziemy na pustynię, do doliny, o której ci mówiłam. Jeśli tak ci zależy na lwiatkach... * Uśmiechnęła się i znikła w zielonej trawie. Nie przyszło jej do głowy, że za rok będzie leżała na skale w oazie na pustyni z czwórką lwiatek, bi...
Możliwe... * Odpowiedziała, oblizując pysk. * Wiesz, przypomniałam sobie, że jak przebywałam na pustyni, widziałam dolinę otoczoną czterema górami. Były tam jaskinie, wodospady... Jedyne takie miejsce na pustyni... * Spojrzała na lwa. * To, co lubisz lwiatka?
* Po kilku minutach otworzyła oczy i mlasnęła z zadowoleniem. Obejrzała się i, ujrzawszy białego samca, przytuliła się do niego. * Nad czym tak rozmyślasz? * Nie czekając na odpowiedź, dodała. * Wiesz, miałam piękny sen. Przytulałam setki małych, puchatych i tłuściutkich lwiątek... * Rozmarzyła się....
Och, głuptasie... * Przewróciła go i zaśmiała się. * Lubię lwiątka. * Dodała, uśmiechając się. Chwilę wpatrywała się w samca, po czym wtuliła się w jego grzywę i zasnęła. Miała niezwykle piękny sen, w którym przytulała do siebie kilkaset ślicznych, puchatych lwiątek... *
* Spuściła łeb. * Ombre, ja... ja ciebie też, ale przecież nie możemy być razem. * Powiedziała, uprzednio polizawszy go czule. * Za... zabiją nas. * To powiedziawszy wtuliła się w grzywę samca i zadrżała. *
Doprawdy ? * Uniosła jedną z brew wyżej. Zaśmiała się cicho. * Nie musiałeś mi pomagać. * Rzekła miękko. * Matka zadała ci wiele bolesnych ran... * Wstała i utkwiła wzrok w samcu, czując, że serce bije coraz szybciej... *